3 szkła, z którymi możesz wszystko

obiektyw szerokokątny

20.02.2017, Damian Kucharski

... będą miały po 13 megapikseli (wcześniej 16 MP i 8 MP). Co ważne, jeden z obiektywów będzie szerokokątny, z kątem widzenia 125 stopni. To trochę mniej, niż było w LG G5, ale... nie będzie wystawał z bryły urządzenia, na co użytkownicy skarżyli się w przypadku zeszłorocznego modelu. Szerokokątny będzie również aparat przedni (100

Porównanie zdjęć z Xiaomi Mi 9 i Samsunga Galaxy S10e

Xiaomi Mi 9 to aktualny hit wśród smartfonów na polskim rynku – oferuje najmocniejszy i najnowszy procesor oraz potrójny aparat w cenie poniżej 2 tysięcy złotych. Stawia to w kłopotliwej sytuacji inne flagowce, kosztujące ponad dwukrotnie więcej. W tym roku Samsung po raz pierwszy pokazał „rozsądnego flagowca” w postaci Galaxy S10e, który jest o tysiąc złotych tańszy od wersji S10+, ale wciąż o ponad jedną trzecią droższy od Xiaomi. Porównaliśmy aparaty w obu tych smartfonach.

Specyfikacja

Xiaomi Mi 9 Samsung Galaxy S10e Aparat standardowy 48 MP, f/1,8, 27mm 1/2", 0,8µm, Laser/PDAF 12 MP, F/1,5-2,4, 26mm 1/2.55", 1,4µm, Dual Pixel PDAF, OIS Aparat szerokokątny 16 MP, f/2,2, 13mm 1/3,0" 1,0µm 16 MP, f/2,2, 12mm 1,0µm Aparat z teleobiektywem 12 MP, f/2,2, 54mm 1/3,6" 1,0µm, Laser/PDAF Brak Przedni aparat 20 MP, f/2,0 0,9µm 10 MP, f/1,9, 26mm 1,22µm, Dual Pixel PDAF Wideo 2160p@30/60fps, 1080p@30/120/240fps, 1080p@960fps 2160p@60fps, 1080p@240fps, 720p@960fps, HDR

Na papierze Xiaomi ma sporo przewag nad Samsungiem. Rozdzielczość jest zazwyczaj wyższa, Xiaomi obsługuje wszystkie te formaty wideo co Samsung, przynajmniej jeżeli chodzi o rozdzielczość i klatkarz. Xiaomi ma też teleobiektyw, który trafił jedynie do droższych modeli Samsunga.

Jest jednak jeden istotny brak w u chińskiego producenta – Mi 9 nie ma w żadnym aparacie optycznej stabilizacji obrazu. To w ogóle jeden z istotniejszych braków tego telefonu, biorąc pod uwagę, że tańsza o 600 zł Motorola G7 Plus ma stabilizację optyczną. Mi 9 ma też ciemniejszy obiektyw. Nie ma też autofocusa w aparacie do selfie. Który smartfon zatem okaże się lepszy?

Zdjęcia w dzień – standardowy aparat

Po raz kolejny można się przekonać, że jeżeli chodzi o zdjęcia w dzień z głównego aparatu, to różnice między najlepszymi smartfonami są coraz trudniejsze do zauważenia i trzeba wiedzieć na co zwrócić uwagę, aby w ogóle je dostrzec.

Samsung ma chłodniejszy odcień balansu bieli, a Xiaomi zdecydowanie cieplejszy. Samsung oferuje lepszą rozpiętość tonalną i rzadziej zdarza się, że niebo jest białe i pozbawione detali. Za to w Xiaomi widać odrobinę więcej szczegółów, co jest zasługą matrycy o wyższej rozdzielczości. Nie jest to jednak różnica tak duża, jak wskazywałaby przewaga 48 megapikseli nad 12 megapikselami. Odradzam również fotografowanie w 48 megapikselach – te wyglądają znacznie atrakcyjniej po zmniejszeniu do 12 i w zasadzie tylko do tego użyteczna jest wyższa rozdzielczość.

W ostatecznym rozrachunku zdjęcia z Samsunga podobają mi się trochę bardziej niż te z Xiaomi, ale Mi 9 też ma swoje zalety i w przypadku standardowego aparatu można przyjąć remis.

Xiaomi Mi 9 - standardowy obiektyw

Samsung Galaxy S10e - standardowy obiektyw

Porównanie - standardowy obiektyw

Porównanie - standardowy obiektyw - zoom 100%

Zdjęcia w dzień – szeroki kąt widzenia

W przypadku zdjęć szerokokątnych powtarza się z sytuacja jak przy okazji porównania Samsunga z Huawei w poprzednim zestawieniu. S10e ma krótszą ogniskową i większe pole widzenia, ale Mi 9 oferuje wyraźnie lepszą ostrość i szczegółowość. Ponieważ oba smartfony mają tą samą rozdzielczość, a Xiaomi jest znacznie tańszy, stawia to szeroki kąt Samsunga w dość niekorzystnym świetle. Szczegółowość zdjęć z tego aparatu powinna zostać poprawiona w następnych modelach i to powinien być jeden z priorytetów dla koreańskiego producenta.

W dalszym ciągu jednak Samsung lepiej radzi sobie z rozpiętością tonalną i balansem bieli. Tym razem jednak Xiaomi ma jednak przewagę nad Samsungiem w istotniejszym aspekcie.

Xiaomi Mi 9 - szeroki kąt

Samsung Galaxy S10e - szeroki kąt

Porównanie - szeroki kąt

Porównanie - szeroki kąt - zoom 100%

Zdjęcia nocne – tryb automatyczny i nocny

Sytuacja odwraca się gdy chodzi o zdjęcia w słabym oświetleniu. Brak stabilizacji optycznej podcina Mi 9 skrzydła i widać to bardzo wyraźnie. Po pierwsze - zrobić ostre, nieporuszone zdjęcie w Mi 9 nie jest tak łatwo. Trzeba stanąć nieruchomo i trzymać smartfon naprawdę stabilnie. Wystarczy odrobina pośpiechu, delikatne zachwianie równowagi i zdjęcie okaże się poruszone – to typowe dla braku stabilizacji optycznej.

Nawet, gdy zdjęcie wyjdzie całkowicie nieporuszone i ostre to widać, że Samsung oferuje wyraźnie niższy szum i więcej detali. W trybie automatycznym w Xiaomi dodatkowo przepalone są jasne partie obrazu, a cienie pozbawione są subtelnych detali. Tutaj przewaga Samsunga jest oczywista.

Czy tryb nocny obecny w Mi 9 uratuje sytuację, biorąc pod uwagę, że Samsung dedykowanego trybu tego rodzaju nie ma? Częściowo tak, bo przepalone światła i brak detali w cieniach daje się rozwiązać właśnie trybem nocnym w Xiaomi. Zdjęcia są też wówczas jaśniejsze niż w Samsung. Wciąż jednak często S10e wygrywa liczbą detali, a w przypadku Mi 9 nadal bardzo łatwo wykonać poruszone ujęcie.

Dodatkowo tryb nocny w Mi 9 wyklucza zastosowanie obiektywu szerokokątnego, a w Samsungu można fotografować każdym obiektywem.

Xiaomi Mi 9 - standardowy obiektyw

Samsung Galaxy S10e - standardowy obiektyw

Xiaomi Mi 9 - standardowy obiektyw

Samsung Galaxy S10e - standardowy obiektyw

Xiaomi Mi 9 - szeroki kąt

Samsung Galaxy S10e - szeroki kąt

Xiaomi Mi 9 - tryb nocny

Porównanie - zdjęcia nocne - tryb nocny w Mi 9

Porównanie - zdjęcia nocne - tryb nocny w Mi 9 - zoom 100%

Porównanie - zdjęcia nocne - tryb zwykły w Mi 9 - zoom 100%

Zdjęcia macro

Tutaj przewaga Samsunga jest wyraźna. Bez problemu ustawia ostrość na bliskie i małe obiekty, a po zrobieniu zdjęcia oferuje więcej kontrastu i detali. Xiaomi w zdjęciach makro wypada bardzo przeciętnie i nie ma szans z S10e.

Jakość nagrywanego wideo

O ile brak stabilizacji optycznej jest niewątpliwą wadą Mi 9 w fotografii, o tyle w filmowaniu znika ona całkowicie. Podczas nagrywania filmu w przeciwieństwie do fotografii, można wykorzystać stabilizację cyfrową i Mi 9 robi to po mistrzowsku. Nawet nagrania 4K 2160p są wyjątkowo płynne i stabilne. Delikatne poruszenia góra-dół przy chodzeniu są nawet mniej widoczne niż u Samsunga, choć w obu wypadkach efekt jest świetny.

Podobnie jak w zdjęciach, nagrania wideo są odrobinkę bardziej szczegółowe u Xiaomi, ale mają za to trochę mniejsza rozpiętość tonalną. Są to jednak subtelne różnice.

S10e ma jednak przewagę w przypadku nagrywania wideo 4K/60p – w tym trybie żaden smartfon nie oferuje stabilizacji cyfrowej – jest to zbyt obciążające dla procesora. Samsung ma stabilizację optyczną, która, gdy pozbawiona wspomagania stabilizacji cyfrowej jest mniej skuteczna, ale wciąż działa i robi wyraźną różnicę. W przypadku Mi 9 nagrania 4K/60p są całkowicie pozbawione stabilizacji.

Wideo:

Xiaomi Mi 9 - porównanie wideo - standardowy obiektyw

Samsung Galaxy S10e - porównanie wideo - standardowy obiektyw

Xiaomi Mi 9 - porównanie wideo - szeroki kąt

Samsung Galaxy S10e - porównanie wideo - szeroki kąt

Podsumowanie

Samsung Galaxy S10e w ogólnym rozrachunku wygrywa z Xiaomi Mi 9 jeśli chodzi o jakość zdjęć, ale różnica jest nie taka duża, jak można by oczekiwać. Sprowadza się przede wszystkim do zdjęć nocnych i w słabym oświetleniu, dzięki stabilizacji optycznej. Aparat ma też lepszy balans bieli i rozpiętość tonalną. Godne uwagi są również nagrania 4K/60p, które wciąż są stabilizowane za sprawą OIS. Samsung lepiej radzi sobie ze zdjęciami macro, łatwiej ustawiając ostrość z bliska, a także oferując więcej detali. Ostatnią zaletą jest szerszy kąt widzenia w aparacie szerokokątnym u koreańskiego producenta.

Xiaomi natomiast oferuje wyraźnie lepszą szczegółowość zdjęć z szerokiego kąta, ma dodatkowy obiektyw z dwukrotnym przybliżeniem, którego w tym porównaniu nie brałem pod uwagę, a znajdziemy go tylko w droższych modelach Samsunga. Ze stabilizacją w trybie wideo Mi 9 radzi sobie równie dobrze co Samsung. Xiaomi nie brakuje też żadnych trybów wideo.

Gdyby nie brak stabilizacji optycznej, którą można znaleźć w znacznie tańszych telefonach, śmiało można by polecić Xiaomi Mi 9. Skoro jej nie ma, dochodzimy do typowego dylematu w postaci – droższy jest lepszy, ale czy różnica jakości jest warta różnicy w cenie? Tutaj każdy musi odpowiedzieć sobie sam i dla każdego ta odpowiedź będzie trochę inna. Mogę jednak na pewno powiedzieć, że różnica na korzyść samego aparatu na pewno nie jest aż tak duża, jak życzyłby sobie Samsung patrząc na tańszego rywala.

Zdjęcie nr 1

Xiaomi Mi 9 - standardowy obiektyw

Samsung Galaxy S10e - standardowy obiektyw

Porównanie - standardowy obiektyw - zoom 100%

Xiaomi Mi 9 - szeroki kąt

Samsung Galaxy S10e - szeroki kąt

Porównanie - szeroki kąt - zoom 100%

Zdjęcie nr 2

Xiaomi Mi 9 - standardowy obiektyw

Samsung Galaxy S10e - standardowy obiektyw

Porównanie - standardowy obiektyw - zoom 100%

Zdjęcie nr 3

Xiaomi Mi 9 - szeroki kąt

Samsung Galaxy S10e - szeroki kąt

Porównanie - szeroki kąt - zoom 100%

Nasze wcześniejsze porównania jakości zdjęć wykonanych smartfonami:

3 szkła, z którymi możesz wszystko

Mój zestaw do krajobrazu to Sony FE 16-35mm F4 wraz z zestawem filtrów (Hoya ND 1000, Hoya ND 64, Hoya Cir-CPL) oraz Sony FE G 70-300mm. Do krajobrazu w nocnej odsłonie wykorzystuję Sigmę 14-24mm Art F2.8. Zdjęcia robię za pomocą Sony a7r II, drugi aparat Sony a7 II to backup – zazwyczaj jest on noszony przez Asię, która zajmuje się macro.

Sigma jest dla mnie obiektywem do astrofotografii, który ma za zadanie spełniać też rolę zooma. Gdybym nie zajmował się astro, nie lubił siedzieć po nocach z aparatem na wygwizdowiu, w życiu bym takiego obiektywu nie kupił ;-) Ale lubię…

Trochę uwag stojących za moimi wyborami i co bym zmienił:

Moim pierwszym szkłem był Sony Zeiss 24-70mm F4. Gdy go kupowałem, 16-35mm był przeokropnie drogi (2k zł więcej) a 24-105mm F4 jeszcze nie istniał. Drugim szkłem był tani teleobiektyw 70-300mm Sigmy mocowany na adapter. Jakość optyczna tego zoom za 700zł dziś uważam za żart. Ale do zakresu się przyzwyczaiłem i pasuje mi on. W plecaku, gdy idę w góry, mam ze sobą tylko dwa szkła: Jeśli jest to wyjście na wschód słońca lub zwykła przechadzka, trekking za dnia – biorę 16-35mm i 70-300mm Jeśli idę robić zdjęcia wieczorem lub nocą 14-24mm F2.8 i czasem 70-300mm. Jeśli wybieram się nad jezioro, morze itp. to 16-35mm, 70-300mm i czasem zabieram 14-24mm, jeśli wiem, że zostanę do późna. 70-300 mm zamiast 70-200 mm wykorzystuję głównie dlatego, iż lubię czasem zapolować na ptaki lub ściągnąć jakiś szczyt, który akurat przykuł moją uwagę. 100-400 mm byłby oczywiście lepszy, ale… cena i waga robią swoje. Z 24-70 mm nie korzystam wcale. Podczas podróży jest to mój backup. Gdybym miał 24-105mm, wykorzystywałbym go częściej i zabierał na hikingi czy w miasto jako “jedyny obiektyw” a teleobiektwy zostawałby w domu. Ale nie mam go póki co…. Niestety. Zamiast nosić 24-70mm i 70-300mm wolę ten pierwszy wymienić na szerszy kąt.

Dlaczego taki układ i tylko dwa szkła w plecaku? Bo po dołożeniu statywu, wody i ciepłych ciuchów w plecaku zaczyna brakować miejsca. A i waga jest nie bez różnicy. Po prostu lubię długie wycieczki a każdy kilogram się na takich trasach liczy. A zimą do tego dochodzą rakiety śnieżne. Jeśli gdzieś zostaję na noc, np w schronisku czy fajnie położonym hotelu, to biorę trzy szkła.

Docelowo, w perspektywie kilku lat Sony G lub Sigma Art 24-105mm na pewno znajdzie się w moim plecaku. Pewnie też skuszę się kiedyś na 100-400mm. Wtedy 24-70mm i 70-300mm pójdą na sprzedaż. Ale kiedy to będzie….

Update po pół roku… i korekta powyższych przemyśleń oraz zawartości plecaka (Listopad 2021)

Sony 16-35 F4 leży wikększą część czasu w szafie lub w aucie jako backup. Na już chyba oświadczył się body a7ii i razem tworzą backupowe, stare małżeństwo. Zdradziłem… no dobra, zamieniłem go na Sony F4 24-105mm (tutaj recenzja tego szkła), a Sony 70-300mm został wymieniony na Sigmę 100-400mm. Tym sposobem z Sigmą 14-24mm i Sony 200-600mm mam pokryty zakres do wszystkiego. A na wyprawy w góry setup 24-400mm jest wspaniały.

A poza tym do fotografii krajobrazu potrzebujecie jeszcze kilka innych gadżetów, które są niesamowicie istotne:

Stawy – lekki, najlepiej carbonowy Filtry ND i polaryzacyjne Appki na smartphone’a Wyzwalacz (albo apkę) Dobry plecak fotograficzny albo hikingowy Kurtki: przeciwdeszczową i ocieplaną – zaznaczam: dobre kurtki Rękawiczki

Ale o tym kiedy indziej… A póki co, jeśli macie jakieś uwagi, potwierdzacie lub nie zgadzacie się z moimi stwierdzeniami – zapraszam do komentowania!

Sprostowanie na koniec: Zawarte linki do sklepów i serwisow zewnętrznych są linkami afiliacyjnymi.

Write a Comment