Obiektyw szerokokątny

Jak wybrać obiektyw?

W uzupełnieniu do porady „Jak wybrać aparat cyfrowy?” postanowiłem napisać tekst o wyborze obiektywów, które stanowią podstawę jakości wykonywanych zdjęć. W czasach fotografii analogowej sprawa była prosta. Aparat był tylko skrzynką zapewniająca dane czasy otwarcia migawki. O jakości obrazu decydował obiektyw i użyty film. Obecnie sprawy trochę się skomplikowały. W aparacie cyfrowym istotnym elementem obrazowania jest też użyta matryca. Należy jednak pamiętać, że współczesne matryce w lustrzankach są produktami tak wysokiej jakości, że to właśnie obiektyw decyduje ile można z nich „wycisnąć”.

Nie chciałbym się jednak rozwodzić się na temat mnożników, ogniskowych, wykresów MTF itp. Te kwestie są ważne, ale jest kilka innych, o których często się zapomina, a mają bezpośrednie przełożenie na jakość i wygodę robienia zdjęć. Oto kilka porad, do których doszedłem na podstawie własnych doświadczeń i moich znajomych fotografów:

Chcąc kupić obiektyw o wysokich parametrach optycznych, unikajcie zoomów o dużym zakresie, czyli takich, które pokrywają swoim zakresem szeroki kąt i tele. Fizyki i optyki nie da się oszukać, a im większy zakres oferowany przez zoom, tym większe kompromisy projektowe, na jakie się w nim zdecydowano.

Osobiście jestem fanem obiektywów stałoogniskowych (nie zoomów), ponieważ zmuszają do bardziej przemyślanego kadrowania i zwykle są lepsze pod względem parametrów optycznych. W czasach aparatów cyfrowych należy jednak pamiętać o pewnych kwestiach: Starsze konstrukcje (szczególnie obiektywy szerokokątne) nie są przystosowane do wymagań matryc stosowanych w aparatach cyfrowych. Dlatego też świetny obiektyw z czasów analogowych, może dawać przeciętne rezultaty podpięty do cyfrowego body. Dzieje się tak, gdyż matryce światłoczułe mają duże wymagania co do kątów padania na nie promieni światła, które przeszły przez obiektyw. W aparacie analogowym, używającym filmu, nie miało większego znaczenia pod jakim kątem padnie promień światła na cząsteczkę halogenku srebra, żeby zostać zarejestrowanym. Matryca cyfrowa przypomina jednak przegródki, oddzielone wysokimi ściankami. Jeżeli promień światła nie padnie na nią pionowo, tylko z boku, to taka przegródka może uniemożliwić jego zarejestrowanie. Jeżeli fotografujemy różne obiekty z użyciem obiektywów stałoogniskowych, to musimy je często przepinać (raz szeroki, raz tele). To z kolei sprzyja osadzaniu kurzu na matrycy. To wszystko powoduje, że o ile w świecie analogowym nadal polecam „stałki”, to w świecie cyfrowym zoom (byle nie za długi) może dawać lepsze efekty optyczne i ergonomiczne.

Kupujcie zoomy o „jednym zakresie” np. szerokokątne typu 17-35mm lub tele typu 70-200mm. Tak jak napisałem, zoomy typu 18-200mm zawsze są gorszej jakości niż ich krótsze odpowiedniki. Gdy uprawiacie konkretny rodzaj fotografii zainwestujcie w chociaż jeden, jasny obiektyw stałoogniskowy (np. 85mm/1.8 do portretu, 35mm/1.4 do reportażu, 50mm/1.8 do fotografii ogólnej). Ciekawym typem obiektywów są też obiektywy makro o ogniskowej 90mm lub 105mm, nadają się onez zarówno do fotografowania małych przedmiotów jak i do portretu.

Szukajcie zoomów możliwie jasnych (f2.8-4), najlepiej o stałej jasności (f2.8, ew. f4.0). Jasność zooma nie decyduje bezpośrednio o jego optycznej jakości, ale o walorach użytkowych. Przede wszystkim, jasne zoomy znacznie wpływają na polepszenie pracy systemu AF (ustawienie ostrości). Ponadto, stara zasada głosi, że obiektyw jest najlepszy optycznie, gdy przymknie się go o dwie przysłony od maksymalnego otworu jaki oferuje. Tym samym, mając zoom o jasności f2.8 możemy się cieszyć dobrą jakością zdjęć w okolicy przysłony f5.6. Gdy nasz obiektyw ma np. w pozycji tele maksymalną przysłonę 5.6, to najlepsze efekty osiąga w okolicach przysłony f8 lub f11. Taka przysłona nie zapewnia jednak np. ładnego rozmycia tła przy zdjęciach portretowych (kwestia tzw. głębi ostrości). Stała jasność przydaje się z kolei przy pracy w trybie manualnym, lub z flashami studyjnymi, gdyż zoomowanie nie powoduje wtedy zmiany ekspozycji zdjęcia.

Jeżeli możecie, wybierajcie obiektywy z wbudowanym silnikiem typu USM, HSM, SW (nazwa zależna od producenta). Taki silnik bardzo poprawia szybkość ostrzenia obiektywu i komfort pracy z nim (są cichsze).

Jeżeli czytacie testy obiektywów nie zwracajcie uwagi tylko na ostrość jaką oferuje. Przyjrzyjcie się bacznie pozostałym parametrom optycznym. Z własnego doświadczenia, gorąco radze zwracać uwagę na winietowanie (zaciemnienie rogów zdjęcia, które w niektórych obiektywach może przestać być widoczne dopiero po przymknięciu o trzy przysłony od otworu maksymalnego) oraz na dystorsję (stopień deformacji obiektów na zdjęciu, szczególnie uciążliwy w obiektywach szerokokątnych). Często zdarza się, że obiektyw (szczególnie tani, dodawany do zestawu z lustrzanką) ma całkiem przyzwoitą ostrość, ale na każdym zdjęciu nieba lub jasnej powierzchni widać zaciemnione rogi, a obiekty robione na szerokim ustawieniu wyglądają jak zdeformowane w krzywym zwierciadle.

Ponieważ trudno oszukać prawa optyki, dlatego też trudno znaleźć dobry obiektyw szerokokątny do aparatu cyfrowego. Z powodu mniejszego pola matrycy światłoczułej, w porównaniu do pola klatki tradycyjnego filmu, żeby uzyskać pole widzenia szerokokątnego obiektywu o ogniskowej 28mm, w lustrzance cyfrowej musimy użyć obiektywu ok. 18mm. Takie obiektywy mają jednak zawsze wysoką dystorsję. Jeżeli zależy nam na mało zniekształconych geometrycznie zdjęciach z obiektywów szerokokątnych (np. architektury) to warto zainwestować w lustrzankę o tzw. matrycy pełnoklatkowej (Full Frame), niestety najtańsze body tego typu trzykrotnie przekracza cenę typowej lustrzanki cyfrowej.

Warto pamiętać, że wiele obiektywów dedykowanych do lustrzanek cyfrowych jest zaprojektowanych do pracy z mniejszym polem obrazowym (formatu APS-C). Dlatego nie mogą być używane w lustrzankach analogowych lub w lustrzankach typu pełnoklatkowego (Full Frame). Trudno wyrokować o rozwoju rynku, ale gdyby w przyszłości to właśnie format Full Frame (24x36mm) okazał się standardem (o czym mogą świadczyć obecne już aparaty wyższej klasy, takie jak Canon 5D i Nikon D700), albo kiedykolwiek zapragniemy wrócić do fotografii tradycyjnej, to może warto inwestować w obiektywy dostosowane do pracy w trybie „pełnej klatki”. Nie ukrywam jednak, że to myślenie jest bardzo długofalowe, a obiektywy dedykowane mogą dawać lepsze efekty niż obiektywy uniwersalne, a jednocześnie są tańsze i mniejsze.

Jeżeli chodzi o wybór miedzy obiektywem markowym, a niezależnego producenta (Sigma, Tamron, czy Tokina), to trudno o jednoznaczna odpowiedź. Najczęściej dostajemy to za co płacimy. Drogi obiektyw niefirmowy, będzie porównywalny z drogim obiektywem firmowym. Tanie zoomy (poniżej 1000zł) prawie zawsze będą miały istotne wady optyczne. Kiedyś argumentem na korzyść obiektywów firmowych była lepsze kontrola jakości. Niestety wpadki ze zmiennością jakości poszczególnych egzemplarzy, zdarzają się nawet w wyższej klasy obiektywach firmowych, chociaż prawdopodobnie rzadziej. Osobną kwestią jest kompatybilność obiektywu z body (kwestia przesyły sygnałów sterujących). Nieoficjalnie mówi się, że np. Canon świadomie ogranicza kompatybilność body z obiektami niefirmowymi, co może powodować np. błędy w ustawieniu ostrości. Chociaż może to być tylko plotka. Realnym problemem w niektórych obiektywach niefirmowych, a czasami też firmowych, jest jednak zjawisko tzw. Back lub Front Focus. Chodzi o przypadki, w których mimo, że aparat ustawi ostrość na dany punkt, to obiektyw ostrzy kilka milimetrów (centymetrów) za nim, lub przed nim. Niektóre firmy, takie jak Sigma, oferują nawet darmową regulację takiego obiektywu w ramach gwarancji.

Na koniec chciałbym tylko dodać, że nie wolno ślepo dążyć do zakupu najlepszego optycznie obiektywu. Ważne jest by móc wykonywać rożne zdjęcia i świadomie dobierać obiektyw fotograficzny do danej sytuacji. Osobiście bawi mnie popularność obiektywów typu 50mm/1.8. Owszem są one tanie i dobre optycznie, ale w lustrzance cyfrowej trudno je uznać za standard (czyli obiektyw odwzorowujący perspektywę ludzkiego oka), gdyż po przeliczeniu mają one ogniskową ok. 75mm, czyli nijaką. Takim obiektywem trudno wykonać dynamiczny kadr reporterski, czy też portret o spłaszczonej perspektywie. Obecnie za standard należałoby raczej uznać jasny obiektyw 28, 30 lub 35mm (tak przy okazji, jeżeli komuś wydaje się, że jeden obiektyw standardowy jest nudny i ograniczający, to niech popatrzy na zdjęcia Henri Cartier Bressona).

Oto ciekawe strony z testami obiektywów: Optyczne SLR Gear Photodo

Ostania aktualizacja – 12.2011

Przed zadaniem pytania bardzo proszę o przeczytanie poprzednich komentarzy i odpowiedzi, gdyż bardzo często się one powtarzają. Proszę wybaczyć, jeżeli nie odpowiem na każde pytanie. zwłaszcza jeżeli jego treść była już omawiana.

Ogniskowa a perspektywa w obiektywach

jakubh wrote: Może trochę namieszałem – bardziej chodzilo mi tu o kwestię naturalnego odwzorowania trzeciego wymiaru, czyli postrzegania płaszczyzny biegnącej pod kątem do osi obiektywu w sposób analogiczny, jak ludzkie oko. Chodzi o możliwie naturalne odtworzenie trójwymiarowego obiektu np. samochodu, pociągu czy długiego budynku, który wypełnia większą częśc kadru.

Ok, to tutaj nadal perspektywę określa Ci punkt widzenia, tzn. miejsce, w którym stoisz. Jeśli staniesz blisko przy wysokim budynku i popatrzysz do góry, to ściany będą Ci się zbiegały. Nie będą natomiast beczkowate – oko nie ma dystorsji geometrycznych tak jak niektóre obiektywy.

Jeśli staniesz na początku długiego bloku, to najdalszy brzeg będzie się wydawał niższy niż brzeg najbliższy – tak samo jak na zdjęciu wykonanym szerokim kątem z tego miejsca. Jak się odsuniesz o 100 metrów, to na oko różnica wysokości najbliższej krawędzi bloku (oddalonej o 100 metrów) i najdalszej (oddalonej np. o 150) już będzie znacznie mniejsza – i dokładnie tak przedstawi Ci to obiektyw, który z tej odległości zmieści od brzegu do brzegu kadru ten budynek.

Będzie natomiast różnica w oddaniu przestrzeni przy brzegach – tzn. oko nie kombinuje, ultraszerokie obiektywy coś muszą z tym robić, żeby upchnąć półsferę na prostokącie. Sigma 10-20 np. rozciąga brzegi, zachowując poprawną geometrię w środku. Jeśli więc weźmiesz ultraszeroki obiektyw pełnoklatkowy, który podobnie radzi sobie z upchaniem okręgu na prostokącie, to wówczas na mniejszej matrycy te największe zniekształcenia nie będą widoczne, ale… jednocześnie nie będzie to taki szeroki kąt. Jeśli chcesz mieć to samo pole widzenia na pełnej klatce i na mniejszych matrycach, to zawsze będzie jakaś forma deformacji przy skrajnie szerokim kącie.

Quote: Z tego własnie względu aparaty kompaktowe sprawiają problemy w takich reprodukcjach, bo nie ma na nich z reguły oznaczonej “NORMALNEJ” ogniskowej.

Mam wrażenie, że dyskusja o “normalnej” ogniskowej już tutaj była. W skrócie – oko nie ma pola widzenia 46 stopni, tak jak obiektywy 50 mm. “Normalność” ogniskowej 50 mm to relikt zgniłego kompromisu z lat 60., gdy trzeba było dać jakiś obiektyw kitowy do lustrzanek dla amatora, zoomy były wówczas drogie, a 50 mm na małym obrazku jest proste w produkcji, tani i dobre. 50 mm to mniej więcej przekątna klatki filmu – dlatego konstrukcja takiego obiektywu jest prosta. Nie jest też prawdą, że 50 mm na małym obrazku gwarantuje brak deformacji – jak podejdziesz blisko – a 50/1.8 w dowolnym systemie pozwala podejść dość blisko – to będziesz miał deformacje, właśnie wynikające z perspektywy.

Obiektyw szerokokątny

Jeden z najpopularnizych obiektywów szerokokątnych firmy Canon — obiektyw zmiennoogniskowy o ogniskowej 17–40 mm f/4 L.

Jak ogniskowa wpływa na kompozycję fotografii. Trzy obrazy przedstawiają te same dwa przedmioty, trzymane w tych samych pozycjach. Zmieniając ogniskową i dostosowując odległość aparatu od różowej butelki, zachowuje ona ten sam rozmiar na obrazie, podczas gdy rozmiar niebieskiej butelki wydaje się dramatycznie zmieniać. Zwróć też uwagę, że przy małych ogniskowych uwzględniana jest większa część sceny.

W tle i kina, A szerokokątny obiektyw, odnosi się do soczewek którego ogniskowa jest znacznie mniza niż ogniskowa normalnego obiektywu dla danej płaszczyzny folii . Ten typ obiektywu pozwala na uwzględnienie większej ilości sceny w fotografii, co jest przydatne w fotografii architektury, wnętrz i krajobrazu, gdzie fotograf może nie być w stanie oddalić się od sceny, aby ją sfotografować.

Innym zastosowaniem jest sytuacja, w której fotograf chce podkreślić różnicę w wielkości lub odległości między obiektami na pierwszym planie i w tle; obiekty znajdujące się w pobliżu wydają się bardzo duże, a obiekty w umiarkowanej odległości wydają się małe i odległe.

To wyolbrzymienie względnego rozmiaru może być wykorzystane do uwydatniania i uwydatniania obiektów na pierwszym planie przy jednoczesnym uchwyceniu ekspansywnego tła.

Obiektyw szerokokątny to również taki, który wyświetla znacznie większy okrąg obrazu niż typowy dla obiektywu o standardowej konstrukcji o tej samej ogniskowej. Ten duży okrąg obrazu umożliwia zarówno duże ruchy pochylenia i przesunięcia za pomocą kamery widokowej, jak i szerokie pole widzenia .

Zgodnie z konwencją, w fotografii, normalny obiektyw dla określonego formatu ma ogniskową w przybliżeniu równą długości przekątnej ramki obrazu lub cyfrowego czujnika foto . W kinematografii obiektyw o mniej więcej dwukrotnej przekątnej jest uważany za „normalny”.

Kąt widzenia

Obiektyw jest uważany za szerokokątny, gdy obejmuje kąt widzenia między 64 ° a 84 °, co w zamian przekłada się na obiektyw 35–24 mm w formacie filmu 35 mm.

Charakterystyka

Dłuższe obiektywy bardziej powiększają obiekt, najwyraźniej zmnizając odległość i (przy ustawieniu ostrości na pierwszym planie) rozmywając tło ze względu na płytszą głębię ostrości . Szersze obiektywy mają tendencję do powiększania odległości między obiektami, jednocześnie pozwalając na większą głębię ostrości.

Innym skutkiem użycia obiektywu szerokokątnego jest większe widoczne zniekształcenie perspektywy, gdy kamera nie jest ustawiona prostopadle do obiektu: równoległe linie zbiegają się w takim samym tempie jak w przypadku normalnego obiektywu, ale zbiegają się bardziej ze względu na szersze pole całkowite. Na przykład budynki wydają się opadać do tyłu znacznie silniej, gdy aparat jest skierowany w górę od poziomu gruntu, niż w przypadku sfotografowania normalnym obiektywem w tej samej odległości od obiektu, ponieważ większa część budynku jest widoczna w szerokim kąt strzału.

Ponieważ różne obiektywy zazwyczaj wymagają różnej odległości między aparatem a obiektem, aby zachować rozmiar obiektu, zmiana kąta widzenia może pośrednio zniekształcić perspektywę, zmieniając pozorny względny rozmiar obiektu i pierwszego planu.

Obiektywy szerokokątne do formatu 35 mm

Dla pełnoklatkowego aparatu 35 mm o formacie 36 mm na 24 mm przekątna mierzy 43,3 mm, a na zamówienie standardowa soczewka stosowana przez większość producentów to 50 mm. Również zwyczajowo za szerokokątny uważany jest obiektyw o ogniskowej 35 mm lub mnizej.

Obiektywy ultraszerokokątne mają ogniskową krótszą niż krótszy bok filmu lub matrycy. W 35 mm ultraszerokokątny obiektyw ma ogniskową krótszą niż 24 mm.

Typowe obiektywy szerokokątne dla pełnoklatkowego aparatu 35 mm to 35, 28, 24, 21, 20, 18 i 14 mm, przy czym te cztery ostatnie są ultraszerokokątne. Wiele obiektywów z tego zakresu daje mniej lub bardziej prostoliniowy obraz na płaszczyźnie filmu, chociaż pewien stopień dystorsji beczkowatej nie jest rzadkością.

Obiektywy ultraszerokokątne, które nie dają obrazu prostoliniowego (tj. wykazują dystorsję beczkowatą), nazywane są obiektywami typu rybie oko . Typowe ogniskowe dla nich w aparacie 35 mm to 6 do 8 mm (co daje okrągły obraz). Obiektywy o ogniskowych od 8 do 16 mm mogą mieć konstrukcję prostoliniową lub typu rybie oko.

Obiektywy szerokokątne są dostępne zarówno w wersjach stałoogniskowych, jak i zmiennoogniskowych. W przypadku aparatów 35 mm obiektywy wytwarzające obrazy prostoliniowe można znaleźć o ogniskowych tak krótkich jak 8 mm, w tym obiektywy zmiennoogniskowe o zakresach 2:1, które zaczynają się od 12 mm.

Uwagi dotyczące aparatu cyfrowego

Pole widzenia w aparatach cyfrowych formatu APS jest takie samo, jak w przypadku dłuższego obiektywu, powiększonego o współczynnik kadrowania , w pełnoklatkowym aparacie formatu 35 mm.

Od 2015 r. wiele aparatów cyfrowych z wymiennymi obiektywami ma przetworniki obrazu, które są mnize niż format filmu pełnoklatkowych aparatów 35 mm. W większości wymiary tych przetworników obrazu są zbliżone do rozmiaru ramki obrazu APS- C, tj. około 24 mm x 16 mm. Dlatego kąt widzenia dla dowolnej ogniskowej obiektywu będzie węższy niż w aparacie pełnoklatkowym, ponieważ mniza matryca „widzi” mniej obrazu rzucanego przez obiektyw. Producenci aparatów zapewniają współczynnik przycięcia (czasami nazywany współczynnikiem pola widzenia lub mnożnikiem ogniskowej), aby pokazać, o ile mnizy jest czujnik niż pełna klatka filmu 35 mm. Na przykład jednym wspólnym współczynnikiem jest 1,5 (format Nikon DX i kilka innych), chociaż wiele aparatów ma współczynniki kadrowania 1,6 (większość lustrzanek cyfrowych Canon), 1,7 (wczesne lustrzanki cyfrowe Sigma) i 2 ( aparaty Cztery Trzecie i Mikro Cztery Trzecie ). . 1,5 oznacza, że ​​kąt widzenia obiektywu w aparacie jest taki sam, jak w przypadku 1,5 raza dłuższej ogniskowej w aparacie pełnoklatkowym 35 mm, co wyjaśnia, dlaczego współczynnik kadrowania jest również znany jako mnożnik ogniskowej . Na przykład obiektyw 28 mm w lustrzance cyfrowej (przy współczynniku przycięcia 1,5) dawałby kąt widzenia obiektywu 42 mm w aparacie pełnoklatkowym. Tak więc, aby określić ogniskową obiektywu aparatu cyfrowego, który da równoważny kąt widzenia jak w aparacie pełnoklatkowym, należy podzielić ogniskową obiektywu pełnoklatkowego przez współczynnik przycięcia. Na przykład, aby uzyskać odpowiedni kąt widzenia obiektywu 30 mm w aparacie pełnoklatkowym 35 mm, z aparatu cyfrowego o współczynniku kadrowania 1,5, należałoby użyć obiektywu 20 mm.

Producenci obiektywów zareagowali, tworząc obiektywy szerokokątne o znacznie krótszych ogniskowych dla tych aparatów. W ten sposób ograniczają średnicę wyświetlanego obrazu do wartości nieco większej niż pomiar przekątnej fotoczujnika. Daje to projektantom większą elastyczność w dostarczaniu korekcji optycznych niezbędnych do ekonomicznego wytwarzania wysokiej jakości obrazów przy tych krótkich ogniskowych, zwłaszcza w przypadku obiektywów zmiennoogniskowych. Przykładem są obiektywy zmiennoogniskowe o minimalnej ogniskowej 10 mm od kilku producentów. Przy 10 mm obiektywy te zapewniają kąt widzenia obiektywu 15 mm w aparacie pełnoklatkowym, gdy współczynnik kadrowania wynosi 1,5.

Budowa

Przekrój typowego krótkoogniskowego obiektywu szerokokątnego.

Przekrój typowego szerokokątnego obiektywu retrofocus.

Istnieją dwie odmiany obiektywów szerokokątnych: obiektywy krótkoogniskowe i obiektywy retrofokusowe. Obiektywy krótkoogniskowe zazwyczaj składają się z wielu szklanych elementów, których kształty są mniej więcej symetryczne przed i za przysłoną. Wraz ze zmnizaniem się ogniskowej zmniza się również odległość tylnej soczewki obiektywu od płaszczyzny filmu lub matrycy cyfrowej.

To sprawia, że ​​krótkoogniskowe obiektywy szerokokątne są niepożądane w lustrzankach jednoobiektywowych, chyba że są one używane z zamkniętymi lusterkami. W kamerach wielkoformatowych i aparatach dalmierzowych szeroko stosowane są obiektywy o krótkiej ogniskowej, ponieważ dają mniej zniekształceń niż konstrukcja retrofokusowa i nie ma potrzeby stosowania długiej odległości ogniskowej.

Efektywna ogniskowa jest mierzona od czujnika do mica, w którym stożek światła docierający do czujnika ma taki sam rozmiar jak przedni otwór obiektywu.

Soczewka retrofokusowa rozwiązuje ten problem bliskości dzięki asymetrycznej konstrukcji, która pozwala tylnemu elementowi znajdować się dalej od płaszczyzny filmu, niż sugerowałaby efektywna ogniskowa. (Patrz Angénieux retrofocus .)

Na przykład często zdarza się, że tylna soczewka obiektywu retrofokusowego o ogniskowej 18 mm znajduje się dalej niż 25 mm od płaszczyzny filmu. Umożliwia to projektowanie obiektywów szerokokątnych do lustrzanek jednoobiektywowych .

Zakres regulacji osiowej dla ogniskowania obiektywów ultraszerokokątnych i niektórych obiektywów szerokokątnych w aparatach wielkoformatowych jest zwykle bardzo mały. Niektórzy producenci (np. Linhof ) oferowali do swoich aparatów specjalne mocowania obiektywów do obiektywów, tzw. „szerokokątne urządzenia do ogniskowania”, które umożliwiają precyzyjne ustawienie ostrości bez przesuwania całego przedniego standardu.

Zobacz też

Uwagi

Write a Comment